Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeUzupełnię wstęp tego ciekawego artykułu w ten sposób, że dodam, iż aby zachęcać Policję do przyjazdu na miejsce zdarzenia lub zareagowania "poważniej" niż ukaranie sprawcy mandatem, warto podczas zgłaszenia zdarzenia lub po przyjeździe Policji wskazać na wszelkie dolegliwości, których doznajemy, a więc np. że mamy mocne zawroty głowy (bo pewnie mamy) mdłości, dziwnie i słabo się czujemy, drżenie rąk, dzwonienie i szum w uszach, ból w lędźwiowym odcinku kregosłupa etc. To może być np. skutkiem upadku. Skoro dochodzi lub może dochodzić do uszkodzenia ciała lub zakłócenia pracy jego narządów (np. błędnik), to mamy już wypadek, a sprawca może odpowiadać za co najmniej średni uszczerbek na zdrowiu (np...jeżeli silne bóle i zawroty głowy utrzymują się powyzej siedmiu dni, pęknięcie torebek stawowych etc.) Takie, tzw. średnie uszkodzenie ciała - co do zasady - ścigane jest z urzędu. Pan funkcjonariusz nie powinien zatem odstepować od czynności, nie powinien również "załatwiać" sprawy mandatem. Nie dajmy się również spławić stwierdzeniem, że kazdy jak się przewróci to ma zawroty głowy. Owszem, ale to tylko świadczy o tym, że sprawca tym też pewnie to wiedział i nie uważał, niech więc poniesie sprawiedliwość. Warto również pamiętać, aby nie bagatelizować żadnych objawów. Nawet jeżeli w dobrej wierze popełnimy jakąś omyłkę, to trudno troskę o własne zdrowie po wypadku uznać za coś zawinionego, np. za składanie fałszywych zeznań. Naturalnie, zmyślać i kłamać nie można. Pozdrawiam
Odpowiedznaciąganie nie ładnie, ty już kombinujesz przed zdarzeniem
Odpowiedzcałkiem ciekawe i słuszne podejście. oby tylko nie przesadzać
Odpowiedz